Zdaniem projektodawców dotychczasowe procedury są zbyt restrykcyjne i powinny zostać uproszczone. Inwestorzy będą mieli także mniej obowiązków.

Zgodnie z planowanymi zmianami projekt budowlany miałby się składać z projektu:

  1. zagospodarowania działki lub terenu
  2. architektoniczno-budowlanego oraz
  3. technicznego.

Projekt zagospodarowania działki lub terenu wraz z projektem architektoniczno-budowlanym będą zatwierdzane przez organ administracji architektoniczno-budowlanej. Taki obowiązek nie będzie dotyczył projektu technicznego. Dzięki takiemu rozwiązaniu wydawanie decyzji pozwolenia na budowę (przyjęcia zgłoszenia wraz z projektem) będzie przebiegało sprawniej i szybciej.

Inwestorzy nie będą musieli składać tak wielu dokumentów jak obecnie ‒ wymagana będzie jedynie część obecnego projektu budowlanego. Urzędnikom trzeba będzie dostarczyć projekt zagospodarowania działki lub terenu oraz projekt architektoniczno-budowlany (w nowej formule). Nie będzie trzeba przedstawiać projektu technicznego.

Autorzy zmian w prawie budowalnym stwierdzili też, że nie trzeba będzie do wniosku dołączać aż czterech kopii projektu, bo wystarczą trzy. „Projekt techniczny nie jest zatwierdzany w decyzji o pozwoleniu na budowę, dlatego też nie załącza się go do wniosku o pozwolenie na budowę” – czytamy w uzasadnieniu projektu.

Na etapie projektowania trzeba będzie też sprawdzić (zrobi to projektant), czy budynek mieszkalny można będzie podłączyć do istniejącej sieci ciepłowniczej. Takie rozwiązanie ma wspierać program „Czyste powietrze”.

Projekt zakłada także bardzo ważną zmianę, która powinna zwiększyć pewność obrotu prawnego. Wprowadzony ma być 5-letni termin na stwierdzenie nieważności decyzji pozwolenia na budowę i decyzji o pozwoleniu na użytkowanie. Do tej pory nieważność takich decyzji można było stwierdzić nawet wiele lat po tym, jak budynek powstał i był już użytkowany. Uznano, że 5 lat od dnia, w którym decyzja pozwolenia na użytkowanie stała się ostateczna, jest wystarczające na stwierdzenie ewentualnych nieprawidłowości w decyzji o pozwoleniu na użytkowanie.

Wzmocniona zostanie w ten sposób trwałość decyzji administracyjnej, co z punktu widzenia inwestora będzie rozwiązaniem pozytywnym.

Kara za użytkowanie budynku bez wydania decyzji o pozwoleniu na użytkowanie będzie poprzedzona mechanizmem „żółtej kartki” – najpierw właściciel lub inwestor zostaną pouczeni. Następnie, po upływie 60 dni, organ dokona sprawdzenia, czy obiekt jest nadal użytkowany z naruszeniem przepisów.

Projekt zakłada także łatwiejszą legalizację budowli wybudowanych więcej niż 20 lat temu. Ma to zachęcić właścicieli do legalizacji samowoli (dotychczas obawiali się wysokich opłat lub nakazu rozbiórki), a dzięki temu zostaną one włączone do systemu kontroli bezpieczeństwa – będą podlegać okresowym kontrolom bezpieczeństwa.