Alarmujące są informacje o pijanych kursantach i instruktorach. Niepokój budzą też wyniki kontroli w ośrodkach szkolenia kierowców, w tym stan techniczny pojazdów używanych do jazd szkoleniowych. Takim pojazdem był w ośrodku szkolenia kierowców w jednym z miast na południu Polski samochód ciężarowy MAN. Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny, a ostateczne rozstrzygnięcie będzie należeć do Naczelnego Sądu Administracyjnego, nie podajemy więc nazwy ośrodka. Ważne jest, że wspomniany samochód był w tym ośrodku jedynym używanym do jazd szkoleniowych dla kandydatów na prawo jazdy kategorii C i CE.

Zgodnie z przepisami ustawy o kierujących pojazdami prowadzenie nauki jazdy jest dozwolone pod warunkiem m.in. posiadania i okazania w czasie kontroli dowodu rejestracyjnego pojazdu zawierającego wpis o badaniach technicznych.

W trakcie kontroli przeprowadzonej przez funkcjonariuszy policji i pracownika wydziału komunikacji stwierdzono, że właściciel ośrodka nie ma dowodu rejestracyjnego MAN. Michał Z. (dane zmienione) oświadczył, że ma go brat, który też prowadzi ośrodek szkolenia kierowców w tym samym mieście. Okazał jedynie zaświadczenie o ważnym badaniu technicznym i kserokopię dowodu rejestracyjnego.

Starosta zażądał więc przedstawienia dowodu rejestracyjnego od brata. Na oryginale dowodu nie było jednak żadnych wpisów dotyczących badań technicznych. Starosta uznał więc, że nieposiadanie przez Michała Z. dowodu rejestracyjnego oraz brak adnotacji o badaniu technicznym samochodu jest wystarczającą przesłanką stwierdzenia, że pojazd nie spełnia warunków wymaganych do szkolenia kandydatów na kierowców. W konsekwencji orzekł o zakazie prowadzenia przez Michała Z. ośrodka szkolenia kierowców i skreśleniu z rejestrów przedsiębiorców prowadzących taki ośrodek.

W uzasadnieniu starosta wyjaśnił, że samochód ciężarowy MAN nie spełnia wymagań do prowadzenia nauki jazdy na kategorie C i CE. Mimo to jest wciąż jedynym pojazdem przeznaczonym i wielokrotnie wykorzystywanym przez Michała Z. do jazd szkoleniowych instruktorów z kursantami. Narusza to rażąco ustawowe przepisy określające wymagania, jakie muszą spełnić pojazdy używane w szkoleniach na prawo jazdy.

Samorządowe kolegium odwoławcze zaakceptowało decyzję i argumenty starosty, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach oddalił skargę Michała Z. Sąd stwierdził, że wpis stwierdzający aktualne spełnienie wszystkich ustawowych warunków nie może być zastąpiony innymi „cząstkowymi” dowodami, np. zaświadczeniem o przeprowadzonym badaniu technicznym. Zaświadczenie nie jest dokumentem stwierdzającym dopuszczenie pojazdu do ruchu. Jest nim wyłącznie dowód rejestracyjny z adnotacjami o wyniku badań technicznych, które muszą być corocznie przeprowadzane przez stację kontroli pojazdów. Brak takiej adnotacji nie pozwala na uznanie, że dany pojazd spełnia wymagania stawiane pojazdom, którymi można prowadzić naukę jazdy. Michał Z. wielokrotnie ich nie dotrzymywał, prowadząc szkolenia – orzekł sąd.

Te powtarzające się okoliczności oraz konieczność zapewnienia bezpieczeństwa ruchu drogowego spowodowały zastosowanie tak daleko idących sankcji.

sygnatura akt: III SA/Gl 603/17