Maria G. była użytkownikiem wieczystym nieruchomości w mieście O. Około 1976 r. jej rodzice – także użytkownicy wieczyści nieruchomości (które to użytkowanie ustanowione zostało jeszcze w roku 1970) – sprzedali w sposób nieformalny (umowę zawarto wprawdzie na piśmie, ale nie przed notariuszem) dziadkom Małgorzaty Z. W 1999 r. decyzją burmistrza miasta i gminy O. przekształcono użytkowanie wieczyste nieruchomości we własność, a do księgi wieczystej została wpisana Maria G. jako właściciel. Wcześniej fragment działki, nabyty 30 lat wstecz, otrzymała od dziadków Małgorzata Z.

Pomiędzy właścicielką i Małgorzatą Z. doszło do nieporozumień i w efekcie do sądu trafił wniosek posiadaczki działki o zasiedzenie.

Ostatecznie sądy uwzględniły wniosek Małgorzaty Z. i stwierdziły zasiedzenie jej części działki, mimo, że wcześniej grunt ten był tylko w użytkowaniu wieczystym Marii G. i jej rodziców.

Sąd Najwyższy, który ostatecznie oddalił skargę kasacyjną Marii G., wskazał w uzasadnieniu swojego orzeczenia, że możliwe jest zasiedzenie własności nieruchomości oddanej w użytkowanie wieczyste, o czym przesądziła uchwała składu 7 sędziów SN z 9.12.2016 r. (III CZP 57/16). Sąd Najwyższy wskazał także, że jeżeli władztwo nad rzeczą, nad nieruchomością jest wykonywane w pełni, tak jak właściciel i jeżeli wobec osób trzecich, na zewnątrz, posiadacz urzeczywistnia swoją wolę jak właściciel, to posiadacz może uzyskać w drodze zasiedzenia tylko własność. Wprawdzie teoretycznie możliwe byłoby zasiedzenie prawa użytkowania wieczystego, zwłaszcza, że z nieformalnej umowy sprzed ponad 40 lat nie wynikało wprost, jakie prawo podlegało zbyciu. Ale w takim wypadku posiadacz musiałby zachowywać się jak użytkownik wieczysty, np. wnosić do gminy stosowną opłatę za użytkowanie wieczyste. Tu jednak ani wnioskodawczyni, ani jej członkowie rodziny, którzy wcześniej dysponowali działką, nigdy nie zachowywali się w taki sposób, nie było też mowy o jakichkolwiek opłatach.

Sąd Najwyższy podkreślił, że zasiedzenie własności jest uzależnione tylko od upływu ustawowych terminów. Wobec posiadacza właściciel ma możliwość wytoczenia różnego rodzaju roszczeń – o zaniechanie naruszania swojej własności, powództwo windykacyjne (żądanie wydania i opuszczenia zajmowanej nieruchomości, także powództwa odszkodowawcze). Ale jeżeli z nich nie skorzysta, po upływie wskazanego w KC terminu traci swoją własność.