Od nowego roku zmiana zasad sprowadzania cudzoziemców ze wschodu do pracy w polskich firmach. Ich pobyt będzie monitorowany od rozpoczęcia do zakończenia pracy.

To efekt dużej nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, która zapewni lepszą kontrolę nad cudzoziemcami przyjeżdżającymi na uproszczonych zasadach do pracy w Polsce. Posłuży temu nowy system informatyczny, w którym służby i instytucje poinformują o cudzoziemcu, od przekroczenia granicy aż do opuszczenia kraju. Pracodawcy podadzą urzędom pracy o podjęciu zatrudnienia i jego zakończeniu. A także o niepojawieniu się pracownika na oferowanym mu stanowisku.

Według rozporządzenia z 8 grudnia 2017 r. nadal będzie można na uproszczonych zasadach ściągać do pracy obywateli Ukrainy, Rosji, Armenii, Białorusi, Gruzji i Mołdawii.

Nowe opłaty

Taki pracownik wjedzie do Polski na sześć miesięcy w ciągu roku do legalnej pracy w wybranej firmie. Co roku w ten sposób nawet milion Ukraińców zatrudnia się w rolnictwie, usługach, budownictwie czy transporcie. Nowe jest to, że od nowego roku przedsiębiorca składający w powiatowym urzędzie pracy oświadczenie o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi będzie musiał (zgodnie z innym rozporządzeniem z 8 grudnia, DzU z 15 .12.2017 r., poz. 2350) zapłacić 30 zł za jego rozpatrzenie.

Nowe wzory oświadczeń w tej sprawie można znaleźć w rozporządzeniu z 7 grudnia (Dz.U. z 15.12.2017 r. poz. 2345)

W myśl zmienionych przepisów o promocji zatrudnienia zgodnie z nowym art. 88z ust. 6 starosta będzie mógł odmówić wpisania oświadczenia przedsiębiorcy do rejestru, a tym samym odmówić mu prawa do ściągnięcia takiego pracownika do Polski. Stanie się tak gdy starosta rozpatrując wniosek uzna, że został on złożony dla pozoru albo firma ściągająca pracownika nie ma wystarczających środków, by mu wypłacić pensje, zalega z podatkami i składkami lub nie zgłasza pracowników do ubezpieczeń społecznych.

– Obawiamy się, że sprawdzenie wszystkich tych okoliczności znacznie wydłuży postępowanie ws. rejestracji oświadczeń – komentuje Robert Lisicki z Konfederacji Lewiatan. – Choć nowe prawo zakłada, że powinno to nastąpić w ciągu siedmiu dni, to zastrzegają możliwość wydłużenia tego terminu, gdy pojawią się dodatkowe okoliczności wymagające wyjaśnienia.

W finale istnieje ryzyko, że niektórzy przedsiębiorcy, szczególnie w rejonach, w których do tej pory sprowadzało się sporo cudzoziemców, np. do pracy na roli, będą czekać miesiącami na odpowiedź z urzędu pracy.

Prace sezonowe

Następne nowe rozporządzenie z 8 grudnia (DzU z 15 grudnia 2017 r., poz. 2348) przewiduje listę branż, w których zgodnie z unijnymi przepisami należy zachować wyższe standardy zatrudnienia. Taki pracownik nie będzie mógł zarabiać mniej niż przeciętna na podobnym stanowisku. W zamian za to taki cudzoziemiec może przyjechać do pracy w Polsce aż na 9 miesięcy w ciągu roku. W myśl tego rozporządzenia prace np. w sadownictwie, przy zbiorach, hodowli zwierząt, a także w obiektach turystycznych krótkotrwałego zakwaterowania czy w restauracjach będą musiały się odbywać na takich właśnie zasadach.

Opinia

Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej

Jestem przekonany, że urzędy pracy zarówno na szczeblu powiatowym, jak i wojewódzkim nie powinny mieć problemów z nowymi zadaniami, dzięki ogromnemu doświadczeniu. Tym bardziej że najnowsze przepisy, także zawarte w nowelizacji ustawy o cudzoziemcach, upraszczają procedury, a urzędy wojewódzkie, które będą wydawały długotrwałe zezwolenia na pracę w Polsce, mają zostać wzmocnione kadrowo. Myślę, że dzięki tym zmianom udało się uprościć system sprowadzania pracowników ze wschodu, przy jednoczesnym wdrożeniu systemu kontroli obecności tych osób w Polsce. Nie planujemy obecnie limitów zatrudnienia cudzoziemców i liczymy, że po zmianach utrzyma się liczba takich pracowników przyjeżdżających co roku do Polski na poziomie około 1,2 mln osób.

podstawa prawna: ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy Dz.U. z 17 sierpnia 2017 r., poz. 1543