W 68 proc. przypadków próby były skuteczne. Dane zebrali i zaprezentowali w środę prawnicy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka na seminarium u rzecznika praw obywatelskich.

W jakich sprawach śledczy próbowali sięgnąć po wiedzę profesjonalnych pełnomocników? Głównie przeciwko wiarygodności dokumentów, obrotowi gospodarczemu oraz mieniu (oszustwa).

– Nieprawomocne uchylenia tajemnicy dotyczyły 70 adwokatów i 111 radców prawnych. Przypadki prawomocnego zwolnienia z tajemnicy adwokackiej czy radcowskiej były dużo rzadsze – mówił Marcin Wolny z HFPCz. – Tajemnica zawodowa obok niezależności to pojęcia, które wypełniają treścią definicję zawodów zaufania publicznego – zwrócił uwagę Jacek Trela, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej. I wskazywał, że to właśnie tajemnica gwarantuje klientom profesjonalnych pełnomocników, że informacje, którymi się z nimi podzielą, nie wyjdą z kancelarii.

Dlatego w ocenie adwokackiego samorządu niezależnie od tego, że art. 180 ust. 2 kodeksu postępowania karnego umożliwia sądowe zwolnienie z tajemnicy (gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona w inny sposób), adwokat i tak powinien milczeć. Do tego zobowiązuje go art. 6 prawa o adwokaturze.

– Nie wątpię, że przesłanki wkomponowane w strukturę rozwiązań obowiązujących w systemie prawa, których aktualizacja pozwalała na uchylenie tajemnicy zawodowej, powinny być określone za pomocą innego sformułowania niż dobro wymiaru sprawiedliwości – mówił prof. Piotr Kardas, wiceprezes NRA. I dodał, że dziś należy tak wykładać wskazane sformułowanie, by mogło prowadzić do zwolnienia z tajemnicy jedynie w szczególnie uzasadnionych wypadkach.

– Oczywiście w procedurach cywilnej i administracyjnej, a także w ordynacji podatkowej sytuacja jest już klarowna: radca prawny czy adwokat ma prawo odmówić odpowiedzi na pytania dotyczące spraw objętych tajemnicą zawodową – przypomniał Leszek Korczak, wiceprezes Krajowej Rady Radców Prawnych.

—Anna Krzyżanowska