Wkrótce komisja weryfikacyjna nie tylko będzie mogła wzruszyć niemal każdą decyzję zwrotową, ale i ukarze finansowo – bez sądowej kontroli – osoby, które nie zdecydują się przed nią zeznawać.

Do takich wniosków prowadzi analiza uwag wniesionych do nowelizacji ustawy o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, która czeka na ostateczne rozpatrzenie przez Sejm.

Wzruszenie rozstrzygnięć

Ustawa wprowadza nową przesłankę uchylenia decyzji zwrotowej bądź stwierdzenia jej wydania z naruszeniem prawa. Powyższe ma być możliwe, gdy decyzja „została wydana pomimo nieustalenia posiadania nieruchomości warszawskiej przez dotychczasowego właściciela lub jego następców prawnych, o którym mowa w art. 7 ust. 1 dekretu Bieruta.

– Przez wiele lat natomiast kwestii posiadania w postępowaniach reprywatyzacyjnych niestety nie badano dokładnie – przyznaje radca prawny Lech Żyżylewski, partner w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.

Na ten fakt zwróciła uwagę w swej opinii również Naczelna Rada Adwokacka, zaznaczając, że było to zgodne z praktyką orzeczniczą sądów administracyjnych.

Co opisywana zmiana oznacza z praktyce?

– W konsekwencji nowy przepis umożliwi komisji wzruszenie niemal każdej decyzji zwrotowej – mówi Juliusz Bennich-Zalewski, współzałożyciel Stowarzyszenia Dekretowiec, które zrzesza właścicieli nieruchomości warszawskich. I podkreśla, że jest przerażony brzmieniem nowelizacji.

– Oczywiście komisja nie powinna uchylać decyzji z automatu, ale rozpoznawać sprawy dokładnie. Często przecież ci, którzy decydowali się na złożenie wniosku dekretowego, byli posiadaczami nieruchomości. Niestety, dotychczasowe postępowania komisji każą sądzić, że do uchyleń decyzji reprywatyzacyjnych z powodu braku informacji o badaniu przez miasto przesłanki posiadania może dochodzić – mówi mecenas Żyżylewski. To zaś w opinii NRA „spowoduje chaos nie tylko w sferze prawa własności nieruchomości warszawskich, ale także będzie mieć potężny wpływ na rynek, podmioty realizujące inwestycje na zwróconych gruntach, podmioty finansujące takie przedsięwzięcia, a także konsumentów – nabywców mieszkań czy najemców nowo powstających powierzchni”.

Bez zażalenia

Zmian w ustawie jest dużo więcej. Na mocy kolejnej wzrosną kary grzywny m.in. za niestawiennictwo przed komisją (patrz ramka). Przy okazji jednak zniknie przepis, który dziś umożliwia złożenie zażalenia na odmowę zwolnienia od ukarania grzywną. To natomiast w ocenie komentatorów doprowadzi do tego, że nikt nie będzie kontrolował sposobu nakładania przez komisję kar finansowych na świadków czy strony. Mówiąc wprost, takie sprawy nie będą podlegały już rozpoznaniu przez sądy administracyjne.

– Na postanowienia tylko wtedy można wnieść bowiem skargę do WSA, gdy w trakcie procedury administracyjnej były zaskarżalne zażaleniem, są kończącymi sprawę lub gdy są postanowieniami co do istoty sprawy. Po wyeliminowaniu zażalenia na nałożenie grzywny nie będzie można przyjąć, że postanowienie o karze mieści się w innych kategoriach i jest orzeczeniem kończącym sprawę lub rozstrzygającym co do istoty – zauważa adwokat Bartosz Przeciechowski, pełnomocnik miasta stołecznego Warszawy w postępowaniach przed komisją.

I zastrzega, że problem dotyczyć będzie wszystkich osób, które z jakichkolwiek przyczyn nie stawią się przed komisją lub odmówią składania zeznań.

– Ta niby drobna zmiana będzie dotyczyła np. świadka radcy prawnego, który odmawia zeznań ze względu na tajemnicę radcowską lub świadka – osoby najbliższej dla strony – uważa mec. Przeciechowski.

Na niekonstytucyjność wskazanego rozwiązania zwrócił uwagę też Leszek Bosek, prezes Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa. Problem poruszony został też w Senacie. Przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki zastrzegał jednak, że sądowa kontrola nie zostania wcale wyeliminowana. Zmiana ma doprowadzić bowiem tylko do tego, by komisja dwukrotnie nie zajmowała się kwestią nakładania grzywny (nie rozpoznawała zażalenia od swojej decyzji o ukaraniu, a sprawa bezpośrednio trafiła do sądu).

Kary finansowe za obstrukcję

– do 3000 zł – w takiej wysokości grzywną ukarana może być dziś strona, świadek bądź biegły, który mimo prawidłowego wezwania nie stawił się bez uzasadnionej przyczyny przed komisją weryfikacyjną albo bez zezwolenia kierującego rozprawą opuścił rozprawę przed komisją przed jej zakończeniem

– do 10 tys. zł – może dziś wzrosnąć kara za ponowne niezastosowanie się do wezwania do stawiennictwa przed komisją

– do 10 tys. zł – po zmianie przepisów wzrośnie kara grzywny, jaka będzie mogła zostać nałożona za nieuzasadnione stawiennictwo lub opuszczenie rozprawy przed komisją

– do 30 tys. zł – po zmianie przepisów wzrośnie kara za ponowne niezastosowanie się do wezwania do stawiennictwa przed komisją.