Stan faktyczny

A.Z. w skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki wskazał, że 22.8.2017 r. akta sprawy wraz z apelacją wpłynęły do Sądu Apelacyjnego w B. Po zarejestrowaniu sprawy w repertorium i wyznaczeniu sędziego referenta, wydano jedynie zarządzenie o przesłaniu pozwanym odpisów apelacji, a następnie o przesłaniu powodowi odpowiedzi na apelację. Od tego czasu, do chwili wniesienia skargi na przewlekłość postępowania, czyli przez kilkanaście miesięcy, nie zostały podjęte jakiekolwiek czynności procesowe.

W odpowiedzi na skargę Prezes Sądu Apelacyjnego w B. wyjaśnił, że sprawa oczekiwała na wyznaczenie rozprawy według kolejności wpływu, w listopadzie 2018 r. wydano zarządzenie o wyznaczeniu terminu rozprawy apelacyjnej na 21.2.2019 r. Prezes Sądu Apelacyjnego w B. podkreślił, że w oparciu o analizę wpływu spraw i pozostałości spraw do rozpoznania, przy uwzględnieniu obciążenia oraz obsady etatowej ustalono, iż okres oczekiwania na termin rozprawy zgodnie z kolejnością wpływu, wynosi ok. 15-16 miesięcy. Wyznaczenie wcześniejszego terminu rozprawy może mieć miejsce w związku z zaistnieniem szczególnych okoliczności uzasadniających pominięcie kolejności na wniosek strony, przy czym A.Z. takiego wniosku nie złożył.

Z uzasadnienia SN 

Sąd Najwyższy stwierdził, że w sprawie doszło do przewlekłości postępowania. W ustawie z 17.6.2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora i postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki (t.j.: Dz.U. z 2018 r. poz. 75 ze zm.; dalej jako: PrzewlU) nie określono wprost granic temporalnych, w ramach których powinno dojść do rozpoznania sprawy. Zgodnie z art. 2 ust. 1 PrzewlU strona może wnieść skargę o stwierdzenie, że w postępowaniu, którego skarga dotyczy, nastąpiło naruszenie jej prawa do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki, jeżeli postępowanie zmierzające do wydania rozstrzygnięcia kończącego postępowanie w sprawie trwa dłużej niż to konieczne dla wyjaśnienia istotnych okoliczności faktycznych i prawnych.

W judykaturze powszechny jest pogląd, że naruszeniem prawa strony do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki jest wielomiesięczna bezczynność sądu polegająca na niewyznaczaniu terminu rozprawy. Za okres uzasadniający stwierdzenie przewlekłości postępowania uznawana przy tym jest bezczynność sądu II instancji polegająca na niewyznaczeniu rozprawy apelacyjnej, trwająca co najmniej 12 miesięcy (zob. postanowienie SN z 22.1.2019 r., I NSP 71/18; postanowienie SN z 18.5.2016 r., III SPP 53/16, www.sn.pl), a nawet 8 miesięcy (zob. postanowienie SN z 8.5.2013 r., III SPP 51/13, niepubl.).

Sąd Najwyższy interpretując przepisy PrzewlU poprzez pryzmat przepisów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka uznał, że zasadniczym celem skargi na przewlekłość postępowania jest zapewnienie ochrony uczestnikom postępowania sądowego przed ekscesywnymi opóźnieniami proceduralnymi. Podkreślił też, że zarówno w świetle standardów ochrony praw człowieka Rady Europy, jak i dotychczasowego orzecznictwa Sądu Najwyższego, nie można przyjąć, iż przewlekłość postępowania może być usprawiedliwiona brakami organizacyjnymi systemu sądowego. Obowiązkiem państwa pozostaje bowiem taka organizacja sądownictwa, w tym zapewnienie optymalnej obsady kadrowej sądów, aby prawo do rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie, nie było iluzoryczne (zob. postanowienie SN z 22.1.2019 r., I NSP 68/18, www.sn.pl; postanowienie SN z 8.3.2005 r., III SPP 34/05, OSNP Nr 20/2005, poz. 327). W rezultacie dokonując oceny, czy doszło do przewlekłości postępowania sąd obok upływu czasu, uwzględnia indywidualne okoliczności sprawy, nie zaś kwestie natury organizacyjnej, niestanowiące składnika konkretnego postępowania (zob. postanowienie SN z 17.12.2013 r., III SPP 242/13, niepubl.).

Sąd Najwyższy stwierdzając przewlekłość postępowania podkreślił, że Sądowi Apelacyjnemu w B. nie można przypisać w tym zakresie winy. Stwierdzona przewlekłość stanowi bowiem wynik działań ustawodawcy, który nakazując rozpoznawanie spraw zgodnie z kolejnością wpływu, nie stworzył instrumentów umożliwiających efektywne funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, w szczególności rozpoznawanie spraw w rozsądnym terminie, ewentualnie zaniedbań władzy wykonawczej, niepodejmującej adekwatnych działań mających na celu usprawnienie wymiaru sprawiedliwości.

Zasądzając na rzecz skarżącego 2 tys. zł Sąd Najwyższy wskazał, że suma ta pełni zarówno funkcję sankcji dla państwa za wadliwe zorganizowanie wymiaru sprawiedliwości, jak i rekompensaty dla strony za doznaną szkodę niematerialną, będącą wynikiem przewlekłości. Jednocześnie podkreślił, że nie stanowi ona odszkodowania za poniesione straty i utracone korzyści czy zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Strona, której skargę uwzględniono, może bowiem w odrębnym postępowaniu dochodzić naprawienia szkody ze stwierdzonej przewlekłości.