– Niezwykle ważne jest, aby konsumenci i przedsiębiorstwa mogli korzystać ze spójnych przepisów prawnych. Jeśli nie zostaną one wdrożone w sposób skoordynowany w poszczególnych państwach, wywołają niepewność prawną i stworzą nierówne szanse dla wielu firm. Ostatecznie mogą zakłócić funkcjonowanie rynku wewnętrznego i przyczynić się do nieuczciwej konkurencji, premiując sprzedawców mających siedzibę w państwach, które opowiedziały się za mniej rygorystyczną transpozycją dyrektywy – ostrzega Aleksandra Musielak, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Konfederacja Lewiatan popiera rozwiązanie, że państwa członkowskie mogą, jako jeden z wariantów w ramach implementacji, wprowadzić przepisy przewidujące, że w przypadku stopniowego zwiększania obniżki cen na internetowych platformach sprzedażowych, wcześniejsza cena jest ceną bez obniżki sprzed pierwszego jej zastosowania czyli wyłączenia z zakresu przyszłej ustawy tzw. „promocji postępujących” (które oznaczają stopniowe, konsekwentne obniżanie ceny danego produktu, np. telewizor zostaje przeceniony z 1000 zł na 800 zł, a ostatecznie na 700 zł). We wszystkich państwach przedsiębiorcy powinni mieć taką samą możliwość korzystania z tej strategii marketingowej. Ustawodawca unijny pozostawił dowolność implementacyjną w tym zakresie. Ma to kluczowe znaczenie dla konkurencyjności firm z UE w porównaniu z krajami spoza wspólnego rynku, które nie będą musiały dostosować się do nowych zapisów dyrektywy.

Doprecyzowania wymaga też kwestia uwzględniania cen promocyjnych dla wąskiego grona odbiorców (np. dla posiadaczy kart lojalnościowych, itp.) do wyliczenia minimalnej ceny lub średniej ceny.

Przedsiębiorcy popierają też wprowadzenie przez poszczególne kraje innych przepisów dla towarów, które ulegają szybkiemu zepsuciu lub mających krótki termin przydatności, a także produktów znajdujących się w obrocie krócej niż 30 dni.

Państwa powinny ponadto ustanowić wyraźne rozróżnienie między ogłoszeniami o obniżkach cen, a innymi porównaniami cen. Takie podejście jest poparte stanowiskiem Komisji Europejskiej, która wprost wskazała, że porównania ceny o charakterze faktycznym nie są objęte obowiązkiem wskazania „poprzedniej ceny”.

Kolejną kwestią, która wymaga pogłębionej uwagi są wymogi informacyjne dotyczące umów zawieranych na odległość i poza lokalem przedsiębiorstwa. Zgodnie z dyrektywą Omnibus, zanim konsument zostanie związany takimi umowami, przedsiębiorca w jasny i zrozumiały sposób udziela mu informacji o pełnym adresie pocztowym, jak również numerze telefonu oraz adresie poczty elektronicznej sprzedawcy na platformie.

– Proponujemy bardziej elastyczne podejście do kwestii podawania każdorazowo numeru telefonów do sprzedających. Naszym zdaniem należy wrócić do podejścia zgodnie, z którym przedsiębiorca zobowiązany jest do zapewniania łatwo dostępnego kanału komunikacji dla konsumenta, przy czym jako zamienne należy traktować numer telefonu, czaty i formularze kontaktowe, o ile umożliwiają one efektywne skontaktowanie się ze sprzedającym – dodaje Aleksandra Musielak.

Źródło: Konfederacja Lewiatan