Od roku obowiązują przepisy ograniczające obrót prywatnymi nieruchomościami leśnymi. Lasom Państwowym przyznały one prawo pierwokupu tych gruntów . Do tej pory jednak Lasy rzadko korzystały z tego przywileju. W praktyce nie brak też wątpliwości dotyczących samego prawa pierwokupu.

Prawo pierwokupu wprowadzone art. 37a ustawy z 28.9.1991 r. o lasach (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 788 ze zm.) przewiduje trzy przypadki, kiedy Lasom Państwowym przysługuje prawo pierwokupu nieruchomości leśnych, w tym należących do osób prywatnych, a mianowicie:

1) nieruchomości oznaczone w ewidencji gruntów i budynków jako las,

2) nieruchomości przeznaczone do zalesienia w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego,

3) nieruchomości objęte uproszczonym planem urządzenia lasu albo decyzją starosty określającą zadania gospodarki leśnej dla lasów rozdrobnionych.

Wątpliwości budzi ostatni warunek dotyczący uproszczonego planu urządzenia lasu. Notariusze żądają od każdego sprzedającego nieruchomości dostarczenia zaświadczenia ze starostwa, że nie są one objęte planem urządzenia lasu albo nie zostaną objęte nim w przyszłości . Rejenci nie mają jednak wyjścia. Skutki pominięcia prawa pierwokupu są bowiem bardzo dotkliwe.

Ważne
Taka transakcja jest nieważna, a przedawnienia nie ma. Nawet po 10 czy 20 latach można dopatrzyć się braków w transakcji i podważyć jej ważność. Notariusze zatem wolą dmuchać na zimne i żądać zaświadczenia także dla domów jednorodzinnych stojących na leśnych działkach. Zaświadczenia nie wymaga się za to dla mieszkań w bloku stojącym na leśnej działce.