Sąd może zrezygnować z zasądzenia zwrotu opłaty półkowej dostawcy ze względu na zasady współżycia społecznego (art. 5 kodeksu cywilnego). To sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego.

Dlaczego mowa o zasadach współżycia społecznego, inaczej mówiąc, o nadużyciu prawa? Bo sieć handlowa może być ofiarą dostawcy.

O zapłatę prawie 6 mln zł półkowego pozwał Auchan Polska Michała R., biznesmena, który w pewnym okresie zmonopolizował dostawy kosmetyków do tej sieci. Dogadał się bowiem z Dariuszem R., kupcem w tej sieci. I ten przedsiębiorców oferujących sieci swoje towary kierował do Michała R., który stał się jedynym pośrednikiem i dostawcą. Być może doszło też do skorumpowania – toczy się sprawa karna o tzw. łapownictwo na stanowisku kierowniczym. Po ok. trzech latach proceder ujawniono i współpracę zerwano.

Wówczas Michał R. pozwał sieć, domagając się zwrotu opłat dodatkowych. Te były znaczne – sięgały 30 proc. ceny. Artykuł 14 ust. pkt 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji za czyn niedozwolony uznaje utrudnianie przedsiębiorcom dostępu do rynku, w szczególności poprzez „pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży”.

Przedsiębiorca, którego interes takim czynem naruszono, może żądać wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści (art. 18 ust. 1).

O tym, że ciężar wykazania, że sieć pobiera bezprawne opłaty za dopuszczenie towaru do sprzedaży, obciąża firmę, która go dostarczyła, przesądził jednoznacznie w wyroku SN w (I CSK 651/15). Nie ma tu domniemania, automatu, że taka opłata stanowi czyn nieuczciwej konkurencji. Dopiero gdy dostawca to wykaże, sieć może się bronić, że pobierane przez nią opłaty, np. za reklamę czy usługi logistyczne były współmierne do opłaty pobranej dodatkowo, obok marży. Inaczej musi je zwracać.

Sąd Okręgowy i Apelacyjny w Warszawie ustaliły, że opłaty były pobrane niezasadnie. SO zasądził żądane pieniądze, ale SA uznał, że samo pobranie ekstraopłaty nie wystarczy za uznanie jej za delikt, gdyż opłata musi jeszcze utrudniać dostęp przedsiębiorcy do rynku. Roszczenie więc oddalił.

Mecenas Dariusz Skuza, pełnomocnik sieci, przekonywał, że Michałowi R. nie działa się krzywda. Mimo opłat, które pewnie miał wkalkulowane, rozwinął system dostaw. SA wskazał jednak, że nawet gdy to były zakazane opłaty, to powód nie może ich żądać, gdyż sam był, delikatnie mówiąc, nielojalnym kontrahentem.

Sąd Najwyższy nakazał dokładniejsze zbadanie sprawy, czy istotnie te dodatkowe opłaty ograniczały Michałowi R. dostęp do sieci Auchan.

– Dopiero po takim ustaleniu można rozważyć, czy żądanie zwrotu półkowego nie byłoby nadużyciem prawa – wskazała sędzia SN Maria Szulc.

—Marek Domagalski

sygnatura akt: I CSK 440/15