Nowele kodeksu karnego i wykroczeń oraz procedur w tych sprawach zmierzają do zaostrzenia kar dla kierowców. Nowe, surowsze, wejdą w życie dwa tygodnie po publikacji w Dzienniku Ustaw. Może to nastąpić w maju albo nawet jeszcze w kwietniu.

Pewna odsiadka

Z przepisów wynika, że pijany lub odurzony narkotykami sprawca śmiertelnego wypadku pójdzie do więzienia na minimum dwa lata. Nie będzie możliwości zawieszenia kary dla niego. Dziś dolna granica kary przy takim przestępstwie to zaledwie dziewięć miesięcy pozbawienia wolności, a wyrok do roku więzienia można zawiesić. Często się tak dzieje, o czym świadczą statystyki. W 2016 r. na 26 tys. wyroków za samą tylko jazdę po pijanemu zawieszono 21 tys. kar. Za przestępstwo to grozi maksymalnie do dwóch lat więzienia.

W 2015 r. spadła liczba wyroków dla pijanych – było ich 53,7 tys. Jeszcze cztery lata temu, w 2011 r.,było ich 130 tys., w 2016 r. zaś 70 tys.

To zasługa wzmożonych kontroli policyjnych – twierdzą eksperci. Drugorzędne znaczenie ma ich zdaniem surowość kar, w tym nawiązek – obowiązkowo do zapłacenia jest 5 lub 10 tys. zł.

Pijani kierowcy najczęściej wpadają podczas rutynowej kontroli drogowej. W dalszej kolejności w wyniku kolizji (wypadek, zderzenie), podejrzanego zachowania na drodze czy zgłoszenia innej osoby.

Będą dłużej ścigać

Po zmianie przepisów organy ścigania i sądy dostaną więcej czasu, by ukarać niezdyscyplinowanego kierowcę. W sprawach, w których wszczęto już postępowanie, czyny będą się przedawniać dopiero po trzech latach od momentu ich popełnienia. Dziś przedawnienie następuje już po dwóch.

– Życie pokazało, że to za mało – uznali autorzy zmian. Przytaczają przykład „Froga”, który przez wiele tygodni wręcz bawił się z policją. Przedawnienie karalności jego wykroczeń nastąpiło po wydaniu wyroku skazującego w pierwszej instancji, a przed rozpoznaniem apelacji przez sąd odwoławczy. Uniemożliwiło to już wydanie prawomocnego wyroku, a więc i jego ukaranie.

Przy orzekaniu w sprawach o przestępstwa drogowe sądy będą obligatoryjnie powiadamiane o wcześniejszych karach wymierzonych oskarżonemu za wykroczenia w ruchu drogowym. Sąd dowie się, czy kiedykolwiek zatrzymano kierowcy prawo jazdy. Zanim zapadnie wyrok, będzie też wiedział o mandatach i punktach karnych z Centralnej Ewidencji Kierowców. Dziś często wyroki zapadają w zawieszeniu albo kary są łagodne, bo sąd nie ma pojęcia, jakim wcześniej kierowcą był podsądny.