Mieszkaniec gminy, zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 5 ustawy o dostępie do informacji publicznej z 6.9.2001 r. (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 782 ze zm.), dalej: DostPubU, zwrócił się do wójta (drogą elektroniczną) o udostępnienie danych dotyczących wykonania budżetu gminy za rok 2014. W szczególności interesowały go:

  1. wynagrodzenia bezosobowe (do jakich instytucji trafiały i w jakich kwotach);
  2. zakup usług remontowych;
  3. dodatkowe wynagrodzenie roczne;
  4. zakwestionowane podróże służbowe i zagraniczne;
  5. wydatki na rzecz osób fizycznych oraz
  6. wydatki inwestycyjne jednostek budżetowych.

Wójt z kolei (również drogą elektroniczną) wyjaśnił bardzo ogólnie, że gmina realizuje swoje zadania poprzez poszczególne jednostki organizacyjne i że szczegółowymi danymi nie dysponuje, gdyż gmina nie otrzymała jeszcze sprawozdań od poszczególnych jednostek organizacyjnych. Dodatkowo stwierdził, że „informacje na temat danych osób fizycznych i prowadzących działalność gospodarczą są wyłączone z udostępnienia w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej (art. 5 ust. 2 DostPubU – przyp. aut.)”.

Mężczyzna, niezadowolony z takiej odpowiedzi, wniósł do sądu skargę na bezczynność wójta. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu uwzględnił tę skargę. Wskazał, że nie można się powołać na art. 5 ust. 2 DostPubU w zaistniałej sytuacji, gdyż ochrona prywatności osób fizycznych podlega wyłączeniu w sytuacji, gdy mają one związek z pełnieniem funkcji publicznych, a według WSA taki przypadek ma miejsce. Wojewódzki Sąd Administracyjny powołał się przy tym na wyrok Sądu Najwyższego z 28.4.2011 r. (I CSK 145/11).

Ponadto, WSA w Poznaniu stwierdził, że ujawnienie imion i nazwisk osób fizycznych zawierających umowy cywilnoprawne z jednostką samorządu terytorialnego (JST) nie narusza prywatności tych osób – do sfery prywatnej podlegającej ochronie nie należą imiona i nazwiska osób.

Ważne
Sąd wskazał również, że żądana informacja mogła przybrać postać informacji przetworzonej, czyli takiej, której przygotowanie wymaga większego intelektualnego zaangażowania oraz specjalnego przygotowania od organu. W takiej sytuacji żądanie udzielenia informacji przetworzonej wymagałoby wykazania istnienia szczególnego interesu publicznego.

Obie strony wniosły skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA), który w swoim wyroku stwierdził (sygn. akt 3040/13), że kwestie poruszane we wniosku należą do materii finansów publicznych, a ta co do zasady podlega jawności (art. 33 ust. 1 ustawy o finansach publicznych z 27.8.2009 r. – t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 885 ze zm.).

Ponadto, NSA stwierdził, że:

  1. Obywatel ma pełne prawo wiedzieć, jak i na co dokładnie jednostka samorządu terytorialnego wydatkuje środki publiczne.
  2. Żądanie informacji o tym, „co się kryje” za poszczególnymi pozycjami budżetowymi, nie może być zasadniczo poczytane za żądanie informacji przetworzonej.
  3. Precyzyjne wyszczególnienie przez skarżącego tych elementów gospodarki finansowej, które chce on zweryfikować i o które pyta, nie może być uznane za prowadzące samo przez się do zakwalifikowania żądanej informacji jako informacji przetworzonej. W szczególności, nie może to dotyczyć całego wielowątkowego wniosku.
  4. Każde zawarte w nim pytanie powinno być oddzielne analizowane, w tym pod kątem tego, czy dotyczy informacji przetworzonej lub czy narusza prawo do prywatności osób fizycznych.