Jeżeli wywłaszczony przed ponad 40 laty grunt został przeznaczony na inny cel, niż wskazany w decyzji wywłaszczeniowej, a były właściciel nie został powiadomiony, przysługuje jemu lub jego spadkobiercom prawo do odszkodowania za delikt administracji, ale w kwocie ustalonej według cen nieruchomości z daty zmiany przeznaczenia gruntu (wyr. SN z 3.2.2017 r.. II CSK 262/16).

1. Stan faktyczny

Pan M. był właścicielem działki gruntu znajdującej się w Łodzi. Nieruchomość tą utracił w 1972 r. w wyniku wywłaszczenia pod planowaną budowę magistrali wodociągowej. Wodociąg w tamtym rejonie miasta nigdy nie powstał, został poprowadzony inną trasą.

Rok później plany zagospodarowania przestrzennego zostały zmienione i w miejscu planowanego wodociągu wytyczono szosę, która dziś znajduje się w ciągu drogi krajowej nr 14. Właściciela nigdy nie powiadomiono o zmianie przeznaczenia wywłaszczonego gruntu.

Syn właściciela, Tomasz M., po śmierci ojca zainteresował się nieruchomością, należącą kilkadziesiąt lat temu do jego rodziny.

Okazało się, że w toku postępowania wywłaszczeniowego jakie miało miejsce 45 lat temu, doszło do uchybień, w szczególności do zmiany przeznaczenia wywłaszczonej działki. Tomasz M. złożył więc wniosek o zwrot nieruchomości. Prezydent Łodzi, reprezentujący tu Skarb Państwa odmówił zwrotu nieruchomości, gdyż po działce biegła już droga krajowa.

2. Stanowisko sądu I instancji

Tomasz M. skierował więc do sądu pozew o odszkodowanie, swoje roszczenia określił na kwotę blisko 1,4 mln zł (była to ustalona rynkowa wartość działki według cen z roku 2013).

Przed sądem Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa, zgłosiła zarzut przedawnienia. Zgodnie bowiem z art. 4421 § 1 ustawy z 23.4.1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U z 2016 r. poz. 380 ze zm.; dalej: KC), roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat 3 od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż 10 lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Zdaniem Prokuratorii roszczenia Tomasza M. przedawniły się najpóźniej w 1983 r., 10 lat po zmianie przeznaczenia działki.

Sąd nie uwzględnił jednak zarzutu i zasądził odszkodowanie w kwocie niespełna 260 tys. zł, biorąc pod uwagę uzyskaną przez właściciela cenę nieruchomości za wywłaszczenie w 1972 r. oraz wartość gruntu w roku 1973, tj. w roku zmiany planów zagospodarowania i przeznaczenia działki na drogę.

3. Orzeczenie Sądu Najwyższego

Orzeczenie to utrzymał SN, który w uzasadnieniu wyroku wskazał, że nie może być tu w ogóle mowy o przedawnieniu, w sytuacji, w której doszło do wywłaszczenia nieruchomości. Źródłem szkody był tu wprawdzie delikt – naruszenie prawa przez administrację państwową w 1973 r. Ale od tego momentu właścicielowi przysługiwało żądanie zwrotu wywłaszczonej nieruchomości, które nie wygasło, nie doszło bowiem do spełnienia przesłanek z art. 229 ustawy z 21.8.1997 r. o gospodarce nieruchomościami (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 2147 ze zm.) (zbycia na rzecz osób trzecich).

Ważne
Zdaniem SN decyzja wywłaszczeniowa z 1972 r. spowodowała trwałą zmianę własności nieruchomości, ale zarazem nadała byłemu właścicielowi i jego spadkobiercom prawo do żądania zwrotu nie swojej nieruchomości. Ponieważ żądanie dotyczyło zwrotu nieruchomości wywłaszczonej na inny cel, niż została wykorzystana i było kierowane do organu administracji publicznej, następcy prawnego organu wywłaszczającego, a jego podstawą była decyzja administracyjna, to nie można uznać go za roszczenie cywilnoprawne. Do takiego żądania nie mają zastosowania przepisy KC o przedawnieniu. To oznacza, że dopiero decyzja z 2013 r. odmawiająca zwrotu nieruchomości otworzyła drogę do wytoczenia powództwa o odszkodowanie i od tego momentu roszczenie to stało się wymagalne a przedawnienie rozpoczęło bieg.

Sąd Najwyższy wskazał również, że wysokość odszkodowania została ustalona prawidłowo. Podstawę jego wysokości należy bowiem ustalać według zwaloryzowanej ceny gruntu ustalonej w dacie zmiany przeznaczenia gruntu – czyli z roku 1973. W tym bowiem momencie doszło do deliktu, który stanowił podstawę odpowiedzialności Skarbu Państwa.