Decyzje unijne w sprawach dofinansowania inwestycji gminnych nie muszą być wydawane w sposób ściśle sformalizowany, do nich nie można stosować przepisów polskiego prawa administracyjnego (wyr. SN z 30.3.2017 r., V CSK 256/16).

1. Stan faktyczny

Kilka lat temu gmina miasta G. w województwie śląskim zdecydowała o rozpoczęciu dużej inwestycji – budowy hali widowiskowo-sportowej. Koszt tej hali wynosił blisko 365 mln zł, toteż gmina starała się o dofinansowanie inwestycji ze środków UE. Środki unijne miały sfinansować około 40% wartości projektu (ponad 142 mln zł).

Wniosek o dofinansowanie, ze względu na jego wysokość, rozpatrywała Komisja Europejska, która go odrzuciła. W pierwszej opinii uznała inwestycję za nierentowną, ale zostawiła jeszcze szansę na poprawienie projektu. Jednak to się nie udało i Komisja w drugiej odpowiedzi ponownie odrzuciła wniosek o dofinansowanie.

Dofinansowanie budowy miało być przekazane przez województwo śląskie, które zawarło z miastem G. stosowną umowę w przedmiocie przekazywania środków. Umowa ta była jednak warunkowa i gdy okazało się że KE odmawia dofinansowania, to województwo wypowiedziało kontrakt. Miasto zaś skierowało do sądu pozew.

Problem w przedmiotowej sprawie leżał w kwestii, czy została podjęta przez organy unijne decyzja administracyjna w sprawie dofinansowania. W myśl bowiem art. 41 ust. 2 i 3 Rozporządzenia Rady (WE) z 11.7.2006 r. nr 1083/2006 ustanawiającego przepisy ogólne dotyczące Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego oraz Funduszu Spójności, w razie zgody na dofinansowanie, KE przyjmuje decyzję możliwie najszybciej, ale nie później niż w terminie trzech miesięcy po złożeniu przez państwo członkowskie lub instytucję zarządzającą dużego projektu. W przypadku zaś gdy Komisja odmówi dofinansowania, powiadamia ona państwo członkowskie o powodach tej decyzji.

2. Rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego

Sąd Najwyższy, który skargę kasacyjną miasta oddalił ostatecznie, przyjął w swoim wyroku, że odmowa dofinansowania następuje także w formie decyzji KE. Komisja dokonała bowiem oceny projektu inwestycji zgodnie z art. 41 ust. 1 Rozporządzenia i ocena ta była negatywna. Dalszym etapem było podjęcie decyzji przez Komisję i powiadomienie wnioskodawcy. Sąd Najwyższy przypomniał, że chodzi tu o działania organów unijnych. Podejmowanie decyzji przez organy UE należy rozumieć tak, jak to określa prawo wspólnotowe i nie można odwoływać się w takim przypadku do pojęć i zasad prawa krajowego, w szczególności polskiego prawa administracyjnego.

W naszym systemie prawa decyzja to sformalizowany i ostateczny akt wydany przez organ administracji publicznej. W prawie unijnym decyzja ma jednak inny charakter.

Ważne
Sąd Najwyższy wskazał, że w obrocie funkcjonują sformalizowane decyzje, wydawane przez określone instytucje unijne, takie jako KE, są też jednak decyzje wydawane w formie kilku aktów, a nawet w opinii czy powiadomień. Tym samym decyzja odmawiająca dofinansowania mogła być podjęta w mniej formalny sposób.

Z przepisów Rozporządzenia nr 1083/2006 nie wynika, aby poza zgodą na dofinansowanie inwestycji, inne czynności Komisji musiałyby być ściśle sformalizowane.