Stan faktyczny

Sprawa dotyczyła jednego z lektorów języka angielskiego – cudzoziemca, zatrudnionego jako tzw. native speaker w szkole językowej C. w mieście T.

Lektor ten był zatrudniony na podstawie umowy o dzieło z przeniesieniem praw autorskich, której przedmiotem było sporządzenie autorskiego programu zajęć, oraz raportów z ich wykonywania ze wskazaniem realizacji celów edukacyjnych i metodycznych.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych zakwestionował tą umowę, uznając, że nie jest to umowa o dzieło, ale umowa o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu na mocy art. 750 ustawy z 23.4.1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 380 ze zm.). Tym samym, zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z 13.10.1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, taka umowa podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 963 ze zm.). Od decyzji ZUS odwołała się szkoła, ale sądy oddaliły kolejno: odwołanie, apelację i skargę kasacyjną.

Rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego

W uzasadnieniu końcowego wyroku SN wskazał, że o ile przeprowadzenie jednorazowych, autorskich wykładów mogłoby mieścić się w definicji dzieła wynikającej z umowy o dzieło, to nie można już tego powiedzieć o cyklu wykładów czy lekcji prowadzonych regularnie w pewnych okresie czasu. Praca lektora języka obcego to nie tylko sporządzenie programu zajęć, ale przede wszystkim przekazywanie umiejętności lingwistycznych, co wskazuje jednak przede wszystkim na obowiązek starannego działania po stronie osoby prowadzącej zajęcia. Ostatecznie można byłoby kwalifikować taką umowę jako umowę o dzieło w sytuacji, gdy pozostałby po takich zajęciach jakiś ślad, np. zarejestrowany film na DVD, czy w formie pliku video, dzięki któremu można byłoby zweryfikować i ocenić przeprowadzenie takich zajęć językowych. Tu czegoś takiego nie było, choć umowa kładła nacisk na program autorski, to jest on jedynie częścią nauczania. Sąd Najwyższy podkreślił, że istotą takiej umowy jest właśnie nauczanie – czyli wykonywanie pewnej usługi. Tym samym nie treść umowy lecz sposób jej wykonywania wskazuje na obowiązek ubezpieczeniowy.