Sztandarowa ustawa ministra Konstantego Radziwiłła – ustawa o podstawowej opiece zdrowotnej (POZ) – obowiązuje od 1 grudnia 2017 r., ale wprowadzone przez nią zmiany w pełni odczujemy dopiero za dwa lata. Na razie kluczową rolę w leczeniu pacjentów odegrają lekarze POZ z minimum 45 podmiotów, które wezmą udział w przyszłorocznym pilotażu nowych rozwiązań. Wciąż nie wiadomo jednak, które to będą placówki.

Przewodnik i stróż

Ustawa ma zapewnić pacjentom podstawową opiekę zdrowotną wysokiej jakości, a lekarzom – motywacje finansowe do podnoszenia jakości świadczeń.

Lekarz rodzinny lub ogólny, pielęgniarka i położna stworzą tzw. zespół POZ, który będzie się opiekował pacjentem i nadzorował jego leczenie. To lekarz POZ będzie decydował o leczeniu pacjenta i stanie się jego prawdziwym przewodnikiem po systemie – jako koordynator zespołu nie tylko skieruje pacjenta do specjalisty, ale także uzyska informację zwrotną na temat diagnozy, wykonanych badań czy przepisanych leków.

Ustawa zakłada, że będzie też współpracował ze specjalistami podczas pobytu pacjenta w szpitalu.

Podstawą finansowania POZ pozostanie stawka kapitacyjna, czyli stała opłata za pacjenta zapisanego do danego lekarza. Dołączone do niej będą jednak budżet powierzony na zapewnienie opieki koordynowanej, opłata zadaniowa na zapewnienie profilaktyki i dodatek za wyniki leczenia.

Takie rozwiązania mają zachęcić lekarzy do koordynowania profilaktyki i leczenia pacjentów. Według Ministerstwa Zdrowia nowy system zapewni „optymalne wykorzystanie środków przeznaczonych na świadczenia zdrowotne”.

Pacjenci nadal będą wybierać lekarza i placówkę POZ. Ważność zachowują też dotychczasowe deklaracje wyboru, jednak jeśli zostały złożone do świadczeniodawców, którzy nie tworzą zespołu POZ, stracą ważność 31 grudnia 2024 r., czyli dopiero za sześć lat.

Żeby bowiem opieka nad pacjentem była w pełni skoordynowana, musi być pod pieczą zarówno lekarza, jak i pielęgniarki oraz położnej POZ.

Lekarze krytykują

Ustawa w obecnym kształcie budzi wiele zastrzeżeń. Uwagi zgłasza m.in. Federacja Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie, która opracowała założenia do dokumentu.

Zdaniem wiceprezesa Porozumienia Zielonogórskiego Wojciecha Pacholickiego to akt prawny, który od razu nadaje się do poprawki. „Ustawa, która miała być przełomowa dla systemu, w rzeczywistości niewiele zmienia, a już na pewno nie jest oczekiwanym przez nas przełomem w umacnianiu pozycji POZ. (…) brakuje jasnego wskazania, że POZ jest filarem systemu (…). Owym filarem wydaje się być leczenie szpitalne” – pisał Pacholicki w oficjalnym komunikacie w połowie listopada.

Wzory w rozporządzeniu

Do konsultacji publicznych trafił właśnie projekt rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie wzorów deklaracji wyboru świadczeniodawcy udzielającego świadczeń w POZ. Nowa deklaracja zawierać ma miejsce na adres e-mail pacjenta (jego wpisanie nie będzie obowiązkowe) oraz dane przedstawiciela ustawowego, gdy pacjent jest małoletni lub całkowicie ubezwłasnowolniony. Jako nieobowiązkowe oznaczono także pole na numer telefonu pacjenta.