Są tak samo bezpieczne i skuteczne jak leki biologiczne referencyjne, którymi już jesteśmy leczeni. Straszenie nimi pacjentów to efekt walki o rynek – uważa Krzysztof Kopeć, prawnik i prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego.

Gość red. Karoliny Kowalskiej w #RZECZoPRAWIE mówił o lekach biologicznych biopodobnych, które właśnie wchodzą na listę refundacyjną po dziesięciu latach wyłączności cenowej leków oryginalnych. To budzi niepokój pacjentów.

– Ich nazwa źle się kojarzy. Tak pejoratywnie jak wyrób czekoladopodobny. Z prof. Bralczykiem analizowaliśmy temat i według nas te leki powinny się nazywać „leki biologiczne biorównoważne”. One są tak samo skuteczne i tak samo ważne w terapii jak leki biologiczne oryginalne, czyli referencyjne. Przede wszystkim jednak są bardziej dostępne, ponieważ konkurencja wymusza obniżkę cen. Może ona sięgać nawet 50 proc. – powiedział Krzysztof Kopeć. Jego zdaniem leki biorównoważne są też bezpieczne.

—jaga