Stan niepewności i informacyjnego chaosu wokół projektu nowego Prawa wodnego trwa. Z perspektywy przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych, jedną z najistotniejszych zmian zaproponowanych w projekcie nowego Prawa wodnego, jest nowa definicja pojęcia ścieki.

Porównując projekt ustawy z obecnym brzmieniem art. 2 pkt 8 ustawy z 7.6.2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 328 ze zm.), należy zauważyć, że w nowej definicji „ścieków”, nie znalazły się wody opadowe i roztopowe (czyli tzw. deszczówka). Zgodnie z obecnym brzmieniem ustawy, do kategorii ścieków zalicza się m. in. wody opadowe lub roztopowe, ujęte w otwarte lub zamknięte systemy kanalizacyjne, pochodzące z powierzchni zanieczyszczonych o trwałej nawierzchni.

Wejście w życie ustawy Prawo wodne w obecnie procedowanym kształcie, doprowadzi do pozbawienia wód opadowych i roztopowych czyli tzw. deszczówki charakteru ścieku. Z praktycznego punktu widzenia rodzi to pytanie o kwestię dopuszczalności pobierania (po wejściu w życie ustawy) opłat za odprowadzanie ścieków opadowych i roztopowych, ustalonych na podstawie uchwał taryfowych obowiązujących w dniu wejścia w życie nowego Prawa wodnego. Usunięcie deszczówki z zakresu pojęcia ścieków skutkować winno niemożnością ustalania (a co za tym idzie – pobierania) w tym trybie cen i stawek opłat za odprowadzanie deszczówki.

Ważne
Jakkolwiek pobieranie opłat za odprowadzanie deszczówki nie jest praktyką powszechną (większość uchwał taryfowych nie uwzględnia tego rodzaju opłaty), to jednak dla ponad 70 gmin, w których obowiązuje taryfa za odprowadzanie deszczówki, wejście w życie nowego Prawa wodnego wiąże się z koniecznością dokonania analizy i podjęcia decyzji co do dalszych praktyk.