Można spotkać opinie wielu rządowych agencji, które winę za niepowodzenie projektu przerzucają na procedury związane z ochroną prywatności i danych osobowych. Takim oskarżeniom jednak przeczą eksperci. Organizacja Liberties działająca jako organizacja pozarządowa w Niemczech, współpracująca z licznymi organizacjami w całej Unii Europejskiej chroniącymi prawa człowieka w Unii Europejskiej opublikowała raport, w którym wskazała, że w żadnym z badanych krajów nie przeprowadzono analizy czy opracowane narzędzie było skuteczne czy to w zapobieganiu rozwojowi epidemii, czy w zakresie wpływu na społeczeństwo.
W Polsce aplikacja była wprowadzana pod nazwą STOP COVID ProteGo Safe i wzbudzała wiele kontrowersji. Można wręcz powiedzieć, że cieszy się ona złą sławą. Niestety administracji nie udało się, a może wręcz nie starała się wyjaśnić obaw jakie pojawiły się w związku z tą aplikacją.
Z przeprowadzonej przez organizację Liberties analizy wynika, że sukcesem okazały się aplikacje wprowadzone z zachowaniem zasad przejrzystości i w sposób transparentny. Przykładem takiego wdrożenia są Niemcy, gdzie aplikacja została pobrana przez liczną grupę osób. Administracja zapewniała swoim obywatelom wszystkie informacje niezbędne do zrozumienia działania aplikacji. Jak również były prowadzone debaty publiczne w tym zakresie.
Większość krajów obecnie chce utrzymywać aplikacje do czasu zakończenia pandemii. Pomimo, że wcześniej deklarowano, że aplikacje w przypadku nieprzydatności zostaną dezaktywowane. Jak widać w tym przypadku zabrakło twórcom konsekwencji w ich działaniach.
Eksperci zwracają uwagę, że aplikacje w dużej mierze opierają się na procesach matematycznych, w wyniku których osoby np. otrzymują rekomendacje co do samoizolacji lub konieczności poddania się testom na koronawirusa. Jednocześnie nie ma możliwości zweryfikowania prawdziwości wykonanego działania. Wobec czego nie ma przewidzianego procesu poprawności działania aplikacji i wydanej rekomendacji.
Co równie ważne większość państw nie zastosowało podstawowych zasad obowiązujących w ochronie danych. Proces projektowania i wdrożenia aplikacji był pozbawiony analizy w kontekście wydajności, skuteczności, otwartości czy przejrzystości procesów.
Dobrym przykładem może być tutaj przypadek z Hiszpanii, gdzie do wiadomości opinii publicznej podano ocenę wpływu aplikacji na ochronę danych. Można tutaj również wskazać na Polskę, obywatele byli informowani, że aplikacja jest całkowicie anonimowa. Jednak w przypadku ekspozycji na koronawirusa, aplikacja żąda podania numeru telefonu w celu weryfikacji. Wobec czego nie można mówić o walorze anonimowości. Jako, że w Polsce każdy numer telefonu musi zostać zarejestrowany.
Źródło: https://www.cyberdefence24.pl/ochrona-prywatnosci-powodem-nieskutecznosci-aplikacji-covidowych-nieslusznie