Tysiące osób z bloków spółdzielczych nie może wykupić mieszkań, bo znajdują się one na gruntach objętych roszczeniami z dekretu Bieruta. Również kilkadziesiąt warszawskich spółdzielni mieszkaniowych od lat usiłuje wyprostować sytuację prawną gruntów, na których stoją ich bloki.

Budynki zostały wybudowane legalnie w latach 70. i 80. ubiegłego wieku na podstawie obowiązującego wówczas prawa. Spółdzielnie dostawały też decyzje ówczesnych władz, że ustanowią na ich rzecz prawo użytkowania wieczystego gruntów. Jednak większość spółdzielni się tego nie doczekała.

Teraz z powodu starych zaniedbań mają poważne problemy z wyprostowaniem sytuacji prawnej swoich osiedli. Winne tej sytuacji są w dużej mierze roszczenia z dekretu Bieruta, które zgłaszają do gruntów dawni właściciele oraz ich następcy prawni. Efekt jest taki, że osoby, które mieszkają na tego typu osiedlach, nie mogą wykupić lokali. Ustawa z 21.8.1997r. o gospodarce nieruchomościami (t.j. Dz.U. z 2015 r., poz. 1774 ze zm.; dalej: GospNierU) zabrania bowiem ustanawiania prawa do gruntu, jeśli istnieją do niego roszczenia byłych właścicieli lub ich spadkobierców.

Wiele wniosków dekretowców jest rozpatrywanych od kilkudziesięciu lat, co często wynika z bezczynności organów administracji. Wpływa to negatywnie na spółdzielnie i ich członków. Nie wiadomo bowiem, kiedy problem roszczeń zostanie rozwiązany.

Ważne
Sejm poprzedniej kadencji uchwalił projekt nowelizacji GospNierU, jednak prezydent Komorowskiskierował go do Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał, co prawda rozstrzygnął o jego zgodności, ale obecnie ustawa oczekuje na podpis prezydenta Dudy.