Kodeks drogowy określa, że każdy, kto kieruje pojazdem, ma obowiązek posiadać i okazywać na żądanie policji czy straży prawo jazdy, dowód rejestracyjny auta, ubezpieczenie OC, a w przypadku kierowcy zawodowego wykonującego transport drogowy jeszcze kilka innych dokumentów. Za brak każdego z nich kierowca płaci mandat w wysokości 50 zł za każdy dokument, grzywna nie może być jednak wyższa niż 250 zł. Posłowie zauważają jednak, że od 1 stycznia 2016 r. funkcjonuje System Informatyczny Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK) zawierający informacje o pojazdach zarejestrowanych w Polsce i kierowcach posiadających uprawnienia do kierowania. Dostęp do tych danych ma nie tylko policja, ale i ITD czy straże miejskie.

Posłowie wystąpili właśnie w interesie kierowców, którym może się zdarzyć, że zapomną jakichś dokumentów. Interpelacja trafiła do Ministerstwa Sprawiedliwości. Przeanalizuje ono sytuację i nie wyklucza zmian.

– W razie braku wymaganych dokumentów policjant jest w stanie szybko ustalić, czy kierowca posiada prawo do kierowania pojazdami, oraz zdobyć informacje dotyczące samego pojazdu – zauważają posłowie i twierdzą, że mandat w takiej sytuacji jest zbędny. Jeśli to nie przekona ministra, podkreślają, że przecież zapominalski kierowca mógłby np. na własną rękę dostarczyć i okazać dokument w ciągu 24 godzin od zatrzymania na najbliższym posterunku policji. Takie rozwiązanie funkcjonuje w innych krajach europejskich, np. w Wielkiej Brytanii, gdzie mieszkańcy odbierają to jako współpracę z policją, ponieważ nie są podejrzewani o brak uprawnień do kierowania pojazdami. Zmiana, zdaniem posłów, zyskałaby pozytywną ocenę wśród kierowców, bo w życiu zdarzają się różne sytuacje, a przecież brak dokumentu nie świadczy o braku posiadania uprawnień do kierowania pojazdem.

Odpowiedzi udzielił Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości. Potwierdza, że ewidencje CEPiK są coraz bardziej rozbudowane, a więc zawierają coraz więcej informacji zarówno o kierowcach, jak i pojazdach.

W centralnej ewidencji kierowców można już np. znaleźć informacje nie tylko o osobach, które posiadają uprawnienia do kierowania pojazdami silnikowymi, ale też o tych, którym cofnięto uprawnienia, osobach nieposiadających uprawnień, które mają zakaz prowadzenia pojazdów, oraz informacje o dokumentach prawa jazdy czy dodatkowych uprawnieniach (np. do przewozu niebezpiecznych towarów).

W związku z tym minister przyznaje, że w Ministerstwie Sprawiedliwości trwają wewnętrzne prace analityczno-koncepcyjne nad tym zagadnieniem. Rezygnacja z mandatu poprzez nowelizację art. 95 kodeksu wykroczeń nie jest więc wykluczona.